Węgry - Budapeszt - Góra Zamkowa


Na początek naszej wędrówki po Budapeszcie, chcielibyśmy zaproponować absolutną klasykę bez której nie może się obyć jakakolwiek wycieczka do tego miasta. Chodzi tu oczywiście o wizytę na Górze Zamkowej leżącej po budzińskiej stronie stolicy. Jest to miejsce, które uwieczniane jest na tysiącach pocztówek i fotografii, na stałe wpisane w panoramę Budapesztu. Jednocześnie jest to wspaniała okolica na całodniowy, ale nie wyczerpujący spacer w otoczeniu mnóstwa interesujących zabytków i pięknych widoków na leżący po drugiej stronie Dunaju Peszt.

Nasz spacer rozpoczynamy przejściem przez Most Łańcuchowy w kierunku dolnej stacji budapesztańskiego funikularu, czyli pojazdu umożliwiającego pokonywanie tras o dużej różnicy poziomów. Ta uruchomiona w 1870 roku kolejka jest najszybszą i jednocześnie najbardziej atrakcyjną drogą, jaką można się dostać na szczyt Góry Zamkowej. Przez Węgrów nazywany jest sikló i pokonuje on trasę długości 95 metrów o różnicy wzniesień 50 metrów. Obsługują ja zabytkowe, trzy-poziomowe wagoniki kursujące na przemian co 5 minut. Cena przejazdu funikularem wynosi 600 HUF.

Budapeszt - Wagonik funikularu
Gdy dotrzemy już do górnej stacji sikló warto poświęcić chwilę by w cieniu pomnika Turula, czyli postaci znanej z mitologi madziarskiej, podziwiać piękną panoramę Pesztu i brzegu Dunaju. Z tego miejsca doskonale widać zarówno symetryczną bryłę Parlamentu, jak i inne najważniejsze zabytki płaskiej części stolicy w tym Katedrę św. Stefana. Również sam pomnik, wspomniany już przeze mnie, wart jest poświęcenia mu chwili uwagi. Pochodzi on z 1905.

 
Budapeszt - Pomnik mitycznego Turula

Budapeszt - Zamek Królewski
Nasz spacer kontynuujemy udając się bezpośrednio w stronę Zamku Królewskiego. Budynek ten był wielokrotnie ciężko doświadczany, stając się celem wielu niszczących ataków i pożarów. Jego wygląd przez lata istnienia (od XIII wieku) stale się zmieniał. Najcięższe chwile w historii tego zabytku nadeszły w 1945 roku kiedy to został on niemal doszczętnie zniszczony przez nacierające wojska Armii Czerwonej. Odbudowano go jednak w formie jaką możemy obecnie oglądać. Dla wielu mieszkańców stolicy symbolizuje ciągłość tradycji, gdyż mimo tylu klęsk zawsze podnosił się ze zgliszczy. Obecnie w murach Zamku Królewskiego swoje ekspozycje ma Muzeum Zamkowe oraz Węgierska Galeria Narodowa. My zaś kierujemy się na dziedziniec gdzie ulokowana została, moim zdaniem, najładniejsza fontanna w mieście, która pokazuje króla Macieja Korwina podczas łowów.

Budapeszt - Fontanna przedstawiająca króla Macieja Korwina na łowach
Po zwiedzeniu Zamku Królewskiego i dziedzińca zamkowego przez charakterystyczną bramę z której spogląda na nas posępny kruk, symbol rodu Hunyadich, udajemy się w stronę Baszty Rybackiej i kościoła św. Macieja. Jednakże zanim rozpoczniemy zwiedzanie tych miejsc warto troszkę zboczyć z głównej trasy i odwiedzić miejsce zwane Labiryntem. Wejście do tej atrakcji turystycznej mieści się w niepozornej bramie przy ulicy Uri, a koszt wejściówki to 1500 HUF. Jest to miejsce wyjątkowe i o dziwo mało popularne wśród odwiedzających Budapeszt. To trasa licząca około 3 kilometrów poprowadzona 5-10 metrów pod powierzchnią ziemi. Wiedzie ona poprzez naturalne oraz sztucznie stworzone korytarze wykorzystywane już w czasach prehistorycznych. W różnych epokach były one rozbudowywane i wzmacniane, a w latach 30 XX wieku stworzono w nich schron, który mógł pomieścić nawet 10 tysięcy osób.  Korytarze labiryntu ze względu na panujący tam półmrok i muzykę z arii operowych tworzą klimat jak z dobrego filmu grozy, czego kwintesencją jest fragment trasy poświęcony hrabiemu Drakuli. W tym momencie zmienia się światło i muzyka, robi się coraz ciemniej a do tego zaczyna nas otaczać chmura dymu, która w pewnym momencie ogranicza widoczność do długości ręki. Więcej o Budzińskim Labiryncie można znaleźć na oficjalnej stronie pod adresem: http://labirintus.eu/

Budapeszt - Brama na dziedziniec Zamku Królewskiego
W czasach średniowiecza Buda, jak większość ówczesnych miast posiadała sieć murów obronnych mających uchronić ją przed napadami nieprzyjaciół. Za ich utrzymanie, zarówno w dobrym stanie używalności jak i podczas samego ataku, odpowiadały oprócz "zawodowych" żołnierzy również różne cechy rzemieślnicze. Miały one za zadanie zorganizować obronę na powierzonym im fragmencie fortyfikacji. Jedną z takich grup byli rybacy, którzy swój odcinek murów mieli w miejscu gdzie obecnie znajduje się Baszta Rybacka, jeden z najbardziej rozpoznawalnych zabytków Budapesztu. Dzisiejsza budowla nie ma oczywiście nic wspólnego z dawnymi fortyfikacjami miejskimi, gdyż stworzona została w 1895 roku. Od początku była zaprojektowana tylko i wyłącznie jako element ozdobny miasta oraz jako taras widokowy i taką właśnie rolę pełni do dziś przyciągając każdego roku rzesze turystów. Jej ważną pozycję w krajobrazie miasta podkreśla fakt, iż właśnie przed nią Węgrzy zdecydowali się umieścić pomnik swojego pierwszego króla i najważniejszego człowieka w historii państwa czyli św. Stefana. Dla osób odwiedzających Basztę Rybacką mam małą wskazówkę by nie dali się namówić na płatne wejście na taras widokowy, gdyż na drugiej flance baszty znajduje się restauracja i od jej strony wejście jest za darmo, a widoki (zwłaszcza na Parlament) i zdjęcia można porobić równie atrakcyjne.

Budapeszt - Baszta Rybacka
Po zwiedzeniu Baszty Rybackiej swoje kroki kierujemy do jednego z najcenniejszych zabytków w Budapeszcie, czyli do XIII-wiecznego kościoła św. Macieja. Wstęp do niego kosztuje 700 HUF. Miejsce to pełniło bardzo ważną funkcję w czasach gdy Węgrami rządzili monarchowie gdyż właśnie tu w dniu swojej koronacji królowie elekci pokazywali się pierwszy raz ludowi. Kościół zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz charakteryzuje się pięknymi zdobieniami co w dużej mierze zawdzięcza przebudowie z XIX wieku. Od wielu elementów polichromii oraz fresków ciężko wręcz oderwać wzrok.

Budapeszt - Kościół św. Macieja
Nasz spacer po Górze Zamkowej powoli kończymy kierując się w stronę Bramy Wiedeńskiej, którą prowadziła w dawnych czasach jedna z głównych tras do miasta. Właśnie przez tą bramę w 1541 roku Turcy wdarli się do Budy dając kres jej wolności na wiele lat. To co dzisiaj możemy zobaczyć jest rekonstrukcją z 1936 gdyż oryginalna brama, która była wielokrotnie szturmowana i niszczona, a potem odbudowywana została decyzją władz miasta rozebrana w 1896 roku. Brama Wiedeńska jest swoistego rodzaju pomnikiem upamiętniającym 250-lecie wyzwolenia Budy z rąk Imperium Osmańskiego. Jednocześnie stanowi ona symboliczny koniec naszego pierwszego spaceru po Budapeszcie.


Budapeszt - Brama Wiedeńska

CIEKAWE LINKI:

Węgierska Galeria Narodowa - http://www.mng.hu/en
Muzeum Zamkowe - http://www.btm.hu/eng/
Kościół św. Macieja - http://www.matyas-templom.hu/

Komentarze