Kiedy przygotowywaliśmy się do wyjazdu na Maltę przeszukując różne blogi, artykuły w prasie oraz podpytując znajomych co warto odwiedzić, zazwyczaj obok Valletty, Mdiny i nierzadko również Marsaxlokk jednym tchem wymieniali oni drugą co do wielkości wyspę Archipelagu Maltańskiego czyli Gozo. Było oczywistym zatem, że Małki w tym miejscu muszą się pojawić. Zapraszam zatem do lektury tego posta będącego naszą relacją z odkrywania tego niezwykle ciekawego zakątka.
Już na etapie planowania wycieczki na Gozo, zwanej w języku maltańskim
Għawdex, stało się jasne, że jeden dzień na eksplorację tej wyspy to będzie za mało. Po krótkiej naradzie postanowiliśmy zatem, iż poświęcimy na Gozo dwa dni, co i tak w moim mniemaniu stanowi jedynie ułamek tego co konieczne jest by w pełni poznać to miejsce i przyjrzeć się życiu jej mieszkańców, które jak sami twierdzą jest zgoła odmienne od tego jakie wiodą ludzie na Malcie. Sami tubylcy z dumą kilkukrotnie podkreślali, że tu czas płynie spokojniej, nie ma takiej gonitwy i korków na drogach, a w końcu nie ma też tylu turystów. Czy mieli rację? Moim zdaniem tak.
|
Comino - Widok z promu |
Najłatwiejszą drogą, aby dostać się na Gozo jest skorzystanie z całodobowego promu kursującego między miejscowościami Cirkewwa (Malta) i Mgarr (Gozo). Dotarcie do każdego z tych portów nie powinno nastręczać wielu problemów jeżeli skorzystamy z komunikacji publicznej. W przypadku obu wysp do terminalu promowego dowiezie nas kilka linii autobusowych, które z naszych obserwacji, są skomunikowane z czasem przybicia i odpłynięcia statku. Na pokładzie promu znajduje się sklep i kawiarnia, a także wiele miejsc siedzących i stolików przy których można zjeść i wypocząć. Sam rejs jest krótki i trwa niespełna 25 minut, a podczas jego trwania można podziwiać trzecią wysepkę archipelagu czyli Comino z jej klifami, zatoczkami oraz wieżą strażniczą. Statek przewozi również samochody za dodatkową opłatą. Oficjalna strona przewoźnika gdzie znajdziecie m.in. rozkład rejsów oraz cennik dostępna jest pod tym linkiem: http://www.gozochannel.com/en/home.htm
|
W drodze na Gozo |
Kiedy mamy tylko dwa dni na zobaczenie wszystkich największych atrakcji Gozo warto przynajmniej podczas jednego z nich skorzystać z oferty firm organizujących przejazdy w trybie "Hop on - Hop off - Sightseeing", dzięki którym ograniczymy do minimum czas niezbędny na przemieszczanie się po wyspie i będziemy pewni, że nic z tego co warto zobaczyć na pewno nam nie umknie. Bilet całodniowy przy takim rozwiązaniu kosztuje około 20 euro, a autobusy piętrowe z otwartym dachem w wyznaczonych punktach, znajdujących się przy wszystkich najciekawszych miejscach na wyspie, zatrzymują się co 45 minut. Według nas to wystarczający czas by zwiedzić dane miejsce, a jeżeli uznamy że potrzebujemy go więcej zawsze możemy poczekać na kolejny. Dodatkowo podczas podróży mamy okazję posłuchać przez udostępniane nam słuchawki ciekawostek i historii o mijanych przez nas miejscowościach przekazywanych przez wirtualnego przewodnika w kilkunastu językach, w tym także po polsku. Na Gozo oczywiście funkcjonuje również komunikacja publiczna. Aby z niej korzystać wystarczy posiadać bilety obowiązujące na Malcie lub zakupić takie bezpośrednio u kierowcy. Jednak odradzamy ten sposób przemieszczania się gdyż praktycznie wszystkie linie rozpoczynają i kończą swój bieg w stolicy, znajdującej się w centralnej części wyspy. W przypadku gdybyśmy na przykład chcieli przejechać z Azure Window na plażę Ramla (znajdujące się na dwóch przeciwległych krańcach Gozo) musimy pojechać jednym autobusem do Victorii i tam dopiero przesiąść się w inny jadący w kierunku Ramli. Z doświadczenia wiemy, że stracicie na to przynajmniej ze 40 minut.
Gozo jest niewielką wyspą ale jak na swoje rozmiary posiada bardzo dużo atrakcyjnych zakątków i miasteczek, które warto, a nawet trzeba zobaczyć. Swój raj znajdą na niej zarówno osoby lubiące architekturę i historię jak i ci, którzy na pierwszym miejscu stawiają obcowanie z naturą. Nie brakuje tutaj bowiem pięknych zatoczek, klifów czy formacji skalnych. Również miłośnicy plażowania nie będą czuli się zawiedzeni ponieważ plaże na Gozo uznawane są za jedne z najładniejszych w całej Malcie. Poniżej przedstawiamy ranking miejsc, które na nas Małkach zrobiły największe wrażenie i dlatego chcielibyśmy je wam polecić.
1) Victoria (Rabat) i Cytadela
|
Gozo - Victoria, Cytadela |
Stolica wyspy i jednocześnie największe na niej miasto to zdecydowanie obowiązkowy punkt podczas zwiedzania Għawdex. My na nią poświęciliśmy większą część dnia. Jej największą atrakcją z kolei jest Cytadela czyli zamknięta w potężnych murach obronnych dzielnica, która w razie wszelkich ataków służyła mieszkańcom wyspy za schronienie przed najeźdźcami. W obrębie obwarowań tej malowniczo położonej na wzgórzu twierdzy znajdziemy wiele zabytkowych budowli oraz prawdziwy labirynt uliczek, w którym można się na prawdę zgubić. Warto także wspiąć się na same mury gdyż rozciąga się z nich piękna panorama na znaczną część Gozo.
|
Gozo - Victoria, Cytadela |
|
Gozo - Victoria, Cytadela |
|
Gozo - Panorama wyspy. Widok z murów Cytadeli |
|
Gozo - Victoria, Cytadela |
Będąc w Cytadeli obowiązkowo trzeba odwiedzić
wybudowaną w latach 1697-1711 Katedrę Wniebowzięcia Najświętszej Marii
Panny, która może nie jest tak zdobna jak Konkatedra św. Jana w
Valleccie ale również pełno w niej przepychu i pięknych barokowych
detali. Na mnie największe wrażenie zrobiły jednak relikwie św. Urszuli -
patronki wyspy oraz papieża Piusa IX wystawione w bocznych kaplicach.
Godne uwagi są także malowidła na sklepieniu świątyni autorstwa Antonio
Manuela, który stworzył iluzję wnętrza kopuły na płaskim stropie. Efekt
złudzenia jest niesamowity i dla osoby, która o nim nie wie wręcz nie do
rozpoznania. Wstęp do katedry jest niestety płatny, ale w cenie biletu
mamy również możliwość odwiedzenia Muzeum Katedralnego, gdzie
wyeksponowano wiele pamiątek po papieżu Piusie IX, ale także na przykład
tradycyjny zestaw podróżny biskupa mieszczący się w niewielkiej walizce
i obejmujący wszelkie przedmioty konieczne do sprawowania przez niego
swoich funkcji.
|
Gozo - Victoria, Cytadela - Katedra Wniebowzięcia NMP |
|
Gozo - Victoria, Cytadela - Katedra Wniebowzięcia NMP |
Victoria jednak to nie tylko Cytadela to także wąskie uliczki z budynkami ozdobionymi kolorowymi, drewnianymi balkonami i innymi detalami często nawiązującymi do religii i świętych, a także place wśród których toczy się życie kulturalne i towarzyskie miasta. Warto wstąpić do jednej ze znajdujących się przy nich restauracji lub kawiarni i spróbować pysznej maltańskiej kuchni lub po prostu odpocząć przy kawie, Kinie (maltańskim napoju o smaku zbliżonym do toniku) lub czymś procentowym przed dalszym zwiedzaniem. Na jednym z takich placów - św. Jerzego znajduje się drugi bardzo ważny dla lokalnej społeczności obiekt sakralny - Bazylika św. Jerzego z XVII wieku. Wejdźcie tam nawet na krótką chwilkę aby podziwiać barokowe wnętrze i uciec trochę od słońca gdyż w środku panuje przyjemny chłód.
|
Gozo - Victoria |
|
Gozo - Victoria |
|
Gozo - Victoria |
2) Dwejra (Azure Window, Fungus Rock, Inland See)
|
Gozo - Azure Window |
Nie ma chyba na całej Malcie drugiego tak charakterystycznego miejsca jak Dwejra i Azure Window. Zna je każdy kto kiedykolwiek przeglądał oferty wyjazdowe na Maltę lub po prostu widział zdjęcia z tego kraju. Muszę przyznać, że żadne zdjęcia ani opis nie oddadzą piękna tego miejsca. Tam po prostu trzeba pojechać i zobaczyć na własne oczy co może stworzyć matka natura. Okolice Dwejry to także raj dla nurków, których nawet podczas naszego pobytu nie brakowało, a dla których największą atrakcją jest wpłynięcie poprzez skalną grotę do wnętrza słonego jeziorka z krystalicznie czystą wodą. Swoistą ciekawostkę stanowi natomiast skała znajdująca się po przeciwległej stronie zatoki niż Lazurowe Okno zwana Fungus Rock czyli Grzybną Skałą. Porasta ją roślina, która w czasach panowania zakonu maltańskiego zyskała sławę substancji o niezwykle skutecznych właściwościach leczniczych przez co wstęp na ten ogromny głaz wyrastający wprost z morza został surowo zakazany przez wielkich mistrzów. Nie dość powiedzieć, że jeszcze w połowie ubiegłego wieku była ona pilnowana całą dobę przez wartowników tak, aby nikt postronny nie miał do niej dostępu.
|
Gozo - Fungus Rock |
|
Gozo - Inland See |
3) Ramla Bay
|
Gozo - Ramla |
Małki nie lubią plażowania. Oj nie lubią. Wystarczy tylko powiedzieć, że na cały dziesięciodniowy pobyt na Malcie, która przecież posiada mnóstwo pięknych i malowniczych plaż znaleźliśmy na nie tylko łącznie pół godziny. Wiem wstyd i siara ale wytłumaczcie to Madzi, która tylko dotknęła stopą piasku i od razu chciała do mamy na ręce bo nóżka brudna... Ale jeżeli już jechać na plażę to na tą najpiękniejszą i niepowtarzalną. Dlatego nasz wybór padł właśnie na Ramlę uznawaną przez wielu za zdecydowany numer jeden. Miejsce rzeczywiście niezwykłe i godne polecenia. Piasek ma tutaj odcień intensywnie pomarańczowy, a wokół nie znajdziemy luksusowych hoteli przez co plaża zachowała, no powiedzmy trochę na wyrost, dziki charakter. Na Ramlę można dostać się autobusem komunikacji publicznej zarówno z Victorii, jak i, co stanowi wyjątek, również bezpośrednio z promu w Mgarr. Przy samej plaży znajduje się mała, nie rzucająca się w oczy, restauracja oraz bezpłatne toalety i przebieralnie. Polecam każdemu, kto lubi kąpiele słoneczne połączone z pięknymi widokami.
|
Gozo - Ramla |
|
Gozo - Ramla - Widok z Calypso Cave |
4) Neolityczna świątynia Ggantija
|
Gozo - Ggantija |
Miejsce to zostało docenione przez UNESCO, które wpisało świątynie Ggantija na listę światowego dziedzictwa. Ale co to jest ta Ggantija? Otóż jest to największa wolnostojąca świątynia neolityczna na Świecie, której powstanie datowane jest na ponad 3500 lat p.n.e. Gdy patrzy się na kamienną bryłę budowli z zewnątrz nie wydaje się ona duża, dopiero kiedy wejdziemy do środka specjalnie przygotowanymi kładkami dostosowanymi dla potrzeb osób niepełnosprawnych uświadamiamy sobie jak wielką na ówczesne czasy konstrukcją była ta świątynia, a jeśli dodamy do tego fakt jakimi narzędziami dysponował człowiek w okresie neolitu to efekt wow mamy zapewniony. Dodatkowo przy świątyni funkcjonuje nieduże muzeum, w którym zgromadzono rzeczy znalezione podczas wykopalisk, a które można zwiedzać w cenie biletu.
|
Gozo - Ggantija |
5) Bazylika Ta'Pinu
|
Gozo - Bazylika Ta'Pinu |
Tym razem kolejna propozycja dla miłośników sztuki sakralnej. Świątynia Ta'Pinu jest dla Maltańczyków równie ważna jak dla Polaków Częstochowa i klasztor na Jasnej Górze. Przechowuje się w niej słynący z cudów obraz Matki Boskiej, koronowany przez Jana Pawła II. Mimo że kościół nie jest stary zwłaszcza jak na standardy Malty (oddano go do użytku w 1931 roku) warto go odwiedzić gdyż jest według mnie jednym z najładniejszych w całym kraju jeżeli chodzi o wystrój zewnętrzny. Doznania potęguje fakt, iż świątynia stoi pośrodku niczego, nie otaczają jej żadne inne budynki. Co do wnętrza to nasze zdania były bardzo podzielone. Oli podobało się białe, marmurowe wykończenie kościoła pełne misternie rzeźbionych detali. Ja z kolei jestem zwolennikiem wystroju barokowego, pełnego malowideł i barw, których niestety zabrakło mi w bazylice Ta'Pinu.
6) Xlendi
Na koniec odwiedzamy niewielką miejscowość na zachodzie Gozo - Xlendi, gdzie wokół niezwykle malowniczej zatoczki otoczonej z dwóch stron klifami ulokowały się najlepsze na całej wyspie restauracje. Jeżeli kiedykolwiek będziecie na Gozo i zgłodniejecie koniecznie musicie tam pojechać. Owoce morza, steki rybne czy tradycyjna kuchnia maltańska nigdzie nie będą tak dobrze smakować jak w niewielkim lokalu położonym tuż przy morzu. Nam przypadła do gustu najbardziej restauracja Moby Dick gdzie zjedliśmy chyba najsmaczniejszą pizzę w życiu i to za bardzo rozsądną cenę nieprzekraczającą 10 euro. Gorąco polecamy.
|
Gozo -Zatoka Xlendi |
Oczywiście poza opisanymi tutaj miejscami Gozo ma do zaoferowania znacznie więcej. Przedstawione przez nas atrakcje to po prostu absolutne "must see" i to w wersji okrojonej zaledwie do dwóch dni. Nas urzekł także na przykład piękny widok ze wzgórza na port promowy w mieście Mgarr, a podobnych niespodzianek ta niewielka wyspa kryje zapewne znacznie więcej. Zachęcamy więc do własnego odkrywania mniejszej siostry Malty.
Jak zawsze ze smakiem opisane pozdrowienia:)
OdpowiedzUsuń