Tym razem opowiemy o miejscu, które naszym zdaniem powinien zobaczyć każdy turysta spędzający swój urlop na Riwierze Olimpijskiej, czy jak prawidłowo powinno się określać w regionie Pieria. Odwiedzimy miejscowość Litochoro (zwaną przez naszych rodaków greckim Zakopanym) oraz jego największą atrakcję czyli wąwóz rzeki Enipeas. Zapraszamy zatem do lektury.
Nasz spacer rozpoczynamy w sercu miejscowości Litochoro, na niewielkim, okrągłym placu z fontanną, będącym czymś na kształt rynku (skrzyżowanie ulic 28-go października i św. Mikołaja). To tutaj skupia się życie mieszkańców w ciągu dnia. Znajdziemy tu zarówno bankomat jak i kilka tawern oraz kawiarni. Warto też zaglądnąć chociaż na chwilę do stojącego w sąsiedztwie placu kościoła pod wezwaniem św. Mikołaja.
|
Litochoro |
|
Litochoro |
Droga do Wąwozu Enipeas jest dobrze oznaczona. Tablice kierunkowe poprowadzą nas bez większych komplikacji prosto do celu, a zgubienie się w tym miejscu wymagałoby naprawdę wielkich zdolności. Jedyną komplikację może stanowić dość duża, jak na mieszczuchów, różnica wzniesień, którą musimy pokonać. Miało to znaczenie ze względu na to, że tego dnia, zaciągając języka u dobrze poinformowanych, wybraliśmy się z Madzią wózkiem, a dzięki temu tatuś miał darmową siłownię na świeżym powietrzu w pakiecie :) Znakiem, że jesteśmy już blisko będzie nieduży cmentarz mijany po lewej stronie drogi. Stąd już tylko kilkadziesiąt metrów dzieli nas od wejścia do świata mitycznego Olimpu.
|
Wąwóz Enipeas |
|
Wąwóz Enipeas |
Po wąwozie będziemy poruszać się wciąż działającym akweduktem wybudowanym na jednej z jego stromych, skalnych ścian. Jest to trasa spacerowa nie wymagająca od turysty żadnego przygotowania. Bez problemu można przejść ją z wózkiem dziecięcym,a jedyną przeszkodą mogą być nieduże schody przy samym wejściu na akwedukt. Od strony rzeki Enipeas zamontowano barierki dodatkowo wzmacniające poczucie bezpieczeństwa. Wąwóz jest również początkiem europejskiego szlaku turystycznego E4 prowadzącego do najwyższych szczytów masywu.
|
Wąwóz Enipeas - Wejście na szlak E4 |
Wąwóz daje nam możliwość obcowania z naturą, serwując na każdym kroku piękne widoki. Człowiek nie może oprzeć się pokusie aby cały czas nie stawać i nie cykać dziesiątek kolejnych fotek. Z lewej i prawej strony strome skalne ściany porośnięte roślinnością, w dole wijąca się rzeka Enipeas, a przed nami ośnieżone szczyty Olimpu, z najwyższymi Mitikasem oraz Stefani, na których zgodnie z mitologią zasiadali greccy bogowie z Zeusem na czele. Przy odrobinie szczęścia będziecie mieli okazję podziwiać kozice swobodnie żyjące w tym miejscu.
|
Wąwóz Enipeas |
|
Wąwóz Enipeas |
Finałem naszego spaceru po wąwozie będzie niewielki wodospad oraz dwa zielono-rdzawe jeziorka. Ich potoczna nazwa to Wanna Afrodyty, gdyż zgodnie z mitologią bogini miłości odbywała w nich regularne kąpiele. Dziś pływanie w nich jest zabronione co wcale nie odstrasza lokalnych śmiałków przed kolejnymi skokami ze skał wprost w toń. Co więcej zauważyliśmy, że dla miejscowych nastolatków jest to pewien sposób na udowodnienie swojej odwagi przed rówieśnikami. Z ciekawością obserwowaliśmy jak jeden z debiutantów walczył z własnym strachem stojąc na skale i głęboko rozważając czy w ogóle skoczyć. Czy tego dokonał tego nie wiemy bo po kwadransie ruszyliśmy w drogę powrotną do Litochoro dalej rozkoszując się iście alpejskimi krajobrazami.
|
Wąwóz Enipeas |
|
Wąwóz Enipeas - Wanna Afrodyty |
|
Wąwóz Enipeas |
Miało być o Litochoro i wąwozie Enipeas ale wydaje mi się, że to idealne miejsce żeby wspomnieć o jeszcze jednym niezwykłym zakątku Masywu Olimpu. Mam na myśli schronisko Stavros. Jest ono położone na sporej górskiej łące, z której rozciągają się niesamowite widoki na wyższe partie gór. Nie widoki jednak tworzą wyjątkowość tego miejsca lecz wszechobecny zapach porastających go ziół - tymianku i oregano. A propos oregano to jest ono jedną z tych rzeczy, które powinny się znaleźć w bagażu każdego turysty powracającego z wakacji w Grecji. Po pierwsze tak smacznego w Polsce się nie kupi, a po drugie we wszystkich regionach tego kraju smakuje inaczej ze względu na różnice w klimacie. To z Olimpu jest bardzo intensywne i aromatyczne. Nawet po wielu miesiącach jest zdecydowanie lepsze niż kupione w polskim sklepie.
|
Schronisko Stavros - W tle Litochoro |
|
W okolicy schroniska Stavros |
Na koniec kilka porad i wskazówek dla chcących zwiedzić Wąwóz Enipeas. Przede wszystkim nie musimy płacić za wstęp co jest dodatkowym atutem w przypadku osób które stosują wariant oszczędnościowy podczas swoich podróży. Jak dojechać z miejscowości Riwiery Olimpijskiej? Można na trzy różne sposoby: 1) Wynajętym samochodem - tutaj mamy pełne pole manewru i bez problemu dostaniemy się i zaparkujemy w Litochoro, jak i wjedziemy na Stavros. 2) Z części miasteczek np: z Katerini do Litochoro dojedziemy autobusami KTEL. 3) Można skorzystać z pociągu do stacji Litochoro ale potem niestety czeka nas dość długi spacer pod górę lub zamówienie taksówki na dworcu.
Jeżeli ktoś podróżuje z biurem turystycznym Grecos warto wykupić wycieczkę fakultatywną widniejącą pod nazwą Wioski Olimpu. Dzięki niej zwiedzimy zarówno Stavros, jak i wąwóz Enipeas, a także chociażby twierdzę Platanamonas oraz Paleos Pantelejmonas. Mogę szczerze polecić.
Bardzo przydatne informacje, dziękuję bardzo. Z ciekawością wszystko przeczytałam, za dwa tygodnie jadę z rodziną do Grecji i mamy zamiar te miejsca odwiedzić. Pozdrawiam Waszą całą trójkę.
OdpowiedzUsuńAnia S.
Bardzo dziękuję za pozytywne słowa. Mam nadzieję, że urlop się uda i będzie pełen niesamowitych chwil, których dostarczy ten piękny region i sami Grecy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń