Park Krajobrazowy Doliny Bystrzycy



Ciężkie czasy nastały przez tego cholernego koronawirusa. Jak praktycznie każdy, wiele pomysłów i planów na tegoroczne wyjazdy oraz wycieczki musieliśmy odłożyć na półkę oznaczoną etykietą "do zrealizowania w przyszłości". Cytując klasyka: "A miało być tak pięknie. Konkursy, wywiady miały być. I co? I nic". Na szczęście, po krótkiej przerwie, pozwolono chociaż pospacerować po lesie. Dla nas to chyba jedyna szansa aby nie zwariować, stąd gdy tylko nadarzyła się ku temu okazja ruszyliśmy poobcować co nieco z przyrodą, powdychać świeżego powietrza i przede wszystkim wreszcie się poruszać dalej niż tylko z salonu do kuchni i z powrotem. Na początek wybraliśmy najbliższe naszemu Wrocławiowi okolice, czyli Park Krajobrazowy Doliny Bystrzycy.

Park Krajobrazowy Doliny Bystrzycy
Park Krajobrazowy Doliny Bystrzycy

Park Krajobrazowy Doliny Bystrzycy

Jarnołtów

Jako punkt początkowy naszego spaceru wybraliśmy Jarnołtów - dawniej osobną wieś, a od 1973 roku jedno z osiedli mieszkaniowych na obrzeżach Wrocławia. Wybór celu nie był oczywiście przypadkowy. Po pierwsze Jarnołtów znajduje się na samej granicy Parku Krajobrazowego Doliny Bystrzycy, a po drugie, to właśnie tutaj umieszczono pierwszą z czternastu tablic ścieżki dydaktycznej "Jarnołtów - Ratyń", którą w pierwotnym założeniu zamierzaliśmy przejść w całości.

Ścieżka dydaktyczna "Jarnołtów - Ratyń" ma 6,5 km. długości i posiada 14 przystanków

Co wiadomo współcześnie o Jarnołtowie? Sporo, a co ciekawe pierwsze historyczne wzmianki o tym miejscu sięgają jeszcze drugiej połowy XIII wieku. Zgodnie z dawnymi kronikami, w roku 1271, niejaki Arnold z Legnicy zbudował młyn zasilany wodami rzeki Bystrzycy, zwanej wtedy jeszcze Leśną. Dał tym początek nowej osadzie, która stopniowo rozwinęła się wokół budowli, ale także jej historycznej nazwie - Arnoldsmühle, czyli w tłumaczeniu na polski po prostu Młyn Arnolda. Młyn spełniał swoje funkcje do 1945 roku, kiedy to na skutek działań wojennych uległ poważnym zniszczeniom, z których nigdy go nie podźwignięto. Jako ruina wciąż jednak dominuje w krajobrazie osiedla. Kto wie, może kiedyś i on doczeka się jakiegoś inwestora, mającego wystarczająco środków, zapału oraz pomysłów, aby go odbudować.

Kapliczka stojąca przy wjeździe do gospodarstwa w Jarnołtowie

Należy Wam się jeszcze małe wytłumaczenie oraz przeprosiny. Z prozaicznej przyczyny zdjęć zrujnowanego młyna niestety nie możemy zaprezentować. Jakimś cudem żadne z nas nie wpadło na genialny pomysł, aby cyknąć mu chociaż jedną fotkę. Jeżeli jednak Was interesuje jak wyglądał on kiedyś, a jak obecnie to polecamy zaglądnąć na stronę polska-org.pl. Archiwalne zdjęcia oraz ryciny możecie znaleźć pod tym linkiem: https://polska-org.pl/509719,Wroclaw,Mlyn_w_Jarnoltowie.html

Ścieżka dydaktyczna Jarnołtów - Ratyń

Ścieżka przyrodniczo-edukacyjna "Jarnołtów - Ratyń" ma formę pętli o długości 6,5 kilometra oraz posiada 14 przystanków, przy których umieszczono stosowne tablice informacyjne. Jest ona w pełni dostępna nie tylko dla pieszych, ale także dla rowerzystów. Niestety jej największym mankamentem, jest brak wymalowanych drogowskazów. Chcącym ją przejść pozostaje zatem dokładne zapoznanie się z mapą przebiegu (np. w Jarnołtowie albo na stronie parku) lub po prostu wypatrywanie kolejnych tablic. Przez brak oznaczenia pomylić drogę jest niestety dość łatwo, czego jesteśmy najlepszym przykładem. Aż wstyd się przyznawać, ale wyczyn ten udał się nam jeszcze na samym początku, przez co spacer w dalszej części już tylko krótkimi momentami przebiegał stricte po ścieżce. Reszta stanowiła naszą improwizację.

Park Krajobrazowy Doliny Bystrzycy

Ale jak to się stało, że jeszcze dobrze nie wyruszyliśmy z Jarnołtowa, a już się "zgubiliśmy"? Wszystkiemu winne były konie. Po minięciu ruin młyna oraz przekroczeniu drewnianego mostu, wypatrzyliśmy pasące się zwierzęta, które tak skutecznie odwróciły naszą uwagę, że zamiast skręcić w prawo na łąkę i przejść wiodącą tamtędy ścieżką do widocznej z daleka tablicy numer 3, poszliśmy instynktownie na wprost szutrową, szeroką drogą. Kiedy po kilkunastu minutach wędrówki zorientowaliśmy się, że chyba coś pochrzaniliśmy, docierając ni stąd, ni zowąd do ostatniej, czternastej tablicy informacyjnej, to stwierdziliśmy, że powrót do właściwego szlaku jest bez sensu i szkoda na niego czasu. Uznaliśmy, że lepszy będzie po prostu dłuższy spacer po okolicy. Bądź, co bądź w ostatecznym rozrachunku przejście tą drogą wcale nie było nudne. Po koniach pojawiły się bowiem owce, a potem gospodarstwo produkujące kozie sery z ładną przydrożną kapliczką.

Park Krajobrazowy Doliny Bystrzycy
Park Krajobrazowy Doliny Bystrzycy

Park Krajobrazowy Doliny Bystrzycy
Park Krajobrazowy Doliny Bystrzycy

Park Krajobrazowy Doliny Bystrzycy

Jeszcze mała ciekawostka na koniec tego akapitu. Jak pewnie zauważyliście, do koni można podejść i się z nimi przywitać. Przez teren, na którym się pasą prowadzi nawet ścieżka. Korzystało z niej sporo osób, w tym również rowerzyści. Zwierzęta, zwłaszcza źrebaki, nie boją się ludzi. Są do człowieka przyzwyczajone, momentami wręcz ciekawskie. Należy jednak pamiętać o tym, by zachować zdrowy rozsądek, a także podstawowe zasady bezpieczeństwa.

Na pastwisko dla koni dostaniecie się przez bramkę z tą tabliczką. Jak widać spotkać można tu nie tylko konie.

Dzień Ziemi, pole rzepaku oraz piknik na skraju lasu

Do momentu przecięcia asfaltowej szosy łączącej miejscowości Gałów oraz Ratyń otaczający nas krajobraz był stosunkowo monotonny. Po prawej stronie mijaliśmy las objęty ochroną w ramach programu Natura 2000, po lewej zaś, wysoki płot oddzielający teren gospodarstwa, bujnie porośnięty przez różnej maści krzaczory, tworzące zieloną ścianę, której raczej nie sposób byłoby pokonać bez szkody w ubraniach. Ta część spaceru Madzi oraz Oli, z racji obchodzonego kilka dni wcześniej Dnia Ziemi, upłynęły na zbieraniu śmieci z pobocza (musimy tu pochwalić naszą córkę, bo wzięcie z domu rękawic oraz worków na śmieci było jej inicjatywą). Ja z kolei dbałem o to, aby Julka się nie wybudziła zbyt wcześnie z porannej drzemki.

Park Krajobrazowy Doliny Bystrzycy

Zdecydowanie bardziej malowniczo zrobiło się dopiero za asfaltówką, kiedy to zarośla ustąpiły miejsca żółtemu kobiercowi kwitnącego na polu rzepaku oraz drodze z samotnie rosnącymi drzewami. Typowy sielski krajobraz, niby nic szczególnego, ale niezmiennie kojarzący się nam właśnie z Polską i zawsze wywołujący pozytywne uczucia. Nie powiemy, dużą robotę w tym dniu robiło także samo niebo, które nie dość, że było intensywnie błękitne, to jeszcze do tego usiane pięknymi obłokami. Nic tylko cykać fotki, co zresztą nie omieszkaliśmy konsekwentnie czynić.

Park Krajobrazowy Doliny Bystrzycy

Park Krajobrazowy Doliny Bystrzycy

Park Krajobrazowy Doliny Bystrzycy

Właśnie w takiej scenerii postanowiliśmy nieco odpocząć i urządzić sobie piknik. Wypatrzyliśmy ścieżkę odbijającą w prawo od "głównej drogi", w kierunku lasu. Z kolei na jego skraju znaleźliśmy dogodne miejsce i rozłożyliśmy zabrany z domu koc. Potem wyjęliśmy z plecaka termos z herbatą (pozycja obowiązkowa w trakcie naszych wycieczek) oraz łakocie. Ach, jak taki piknik potrafi być przyjemny. Delektowaliśmy się idealną pogodą oraz ciszą, którą jedynie, raz na jakiś czas, przerywały inne spacerujące rodziny. Był to również dogodny moment na przebranie oraz nakarmienie Julki oraz, a jakże, rodzinną sesję zdjęciową. No i jeszcze jedno... Herbata z termosu jak zawsze smakowała wyśmienicie, podobnie zresztą jak ciasteczka, które kilka dni wcześniej Madzia upiekła wspólnie z babcią.

Park Krajobrazowy Doliny Bystrzycy

I oczom ich ukazał się las...

... a w nim chociażby takie piękne okoliczności przyrody

Reszta pobytu w Parku Krajobrazowym Doliny Bystrzycy upłynęła nam na wędrowaniu po lesie i podziwianiu jego wiosennej odsłony z kwitnącymi zawilcami, gwiazdnicami wielokwiatowymi czy też czeremchami. Niby nie było to nic szczególnego, ale chyba nikogo nie musimy przekonywać, że po prawie dwóch miesiącach spędzonych praktycznie bez ruszania się z domu (poza zakupami i szybkim spacerem z psem trzy razy dziennie), dla nas te kilka godzin pozostanie jednym z najbardziej pozytywnych momentów w tym roku, który mocno podładował nasze ledwo już zipiące akumulatory. Wreszcie mogliśmy ściągnąć te niewygodne maseczki i do woli nawdychać się świeżego powietrza, poczuć zapach kwiatów oraz grzybni. Wreszcie mogliśmy też chwycić za aparaty fotograficzne i dać upust swojej wenie twórczej. Nawet Madzia poczuła w tym temacie moc i biegała ze swoim kompaktem od prawej do lewej wciąż cykając fotki, a to kwiatom, a to nam.

Rośnie nam mała pani fotograf

gwiazdnica wielokwiatowa

czeremcha zwyczajna

Co się zaś tyczy samej trasy, którą tego dnia przewędrowaliśmy, to na odcinku leśnym znów częściowo pokrywała się ona z przebiegiem ścieżki dydaktycznej. Jednakże nawet na tych odcinkach, przez które ścieżka Jarnołtów - Ratyń nie przebiegała, bez problemu mogliśmy przejechać wózkiem, a więc również cykliści nie mieli by powodów aby narzekać. Ogólnie zauważyliśmy, że Las Ratyński, jak również i cały opisywany tu park krajobrazowy jest przyjazną okolicą dla miłośników jednośladów. Kto wie, być może jak Julka podrośnie, to my także wybierzemy się do Jarnołtowa z własnymi rowerami. Wówczas warto będzie skorzystać z jednej z kilku wytyczonych tu tras rowerowych, ale to już temat na zupełnie inną relację.

  

Uśmiechy na twarzach są - znaczy się spacer udany :)

Ścieżka dydaktyczna "Jarnołtów - Ratyń" - informacje praktyczne


Na koniec tradycyjnie serwujemy Wam garść informacji praktycznych dotyczących ścieżki dydaktycznej "Jarnołtów - Ratyń" oraz kilka przydatnych odnośników do stron.

Jak i czym dojechać do Jarnołtowa?

W trakcie trwania pandemii koronawirusa, co oczywiste, najlepiej wybrać samochód. W nawigacji można wpisać np. Karczma Rzym lub ulica Jarnołtowska, którą trzeba jechać do samego końca, aż zobaczycie ruiny młyna. Tych ostatnich nie da się raczej pomylić z jakimkolwiek innym budynkiem w okolicy. Parking, jako taki, nie został oznaczony, czy też specjalnie wydzielony, aczkolwiek miejsc postojowych jest tam sporo. Jeżeli zjawicie się odpowiednio wcześnie, to nie będziecie mieli problemu z tym, aby zaparkować pojazd.

Rzeka Bystrzyca na wysokości Jarnołtowa
Rzeka Bystrzyca na wysokości Jarnołtowa

Drugą opcją jest skorzystanie z usług wrocławskiego MPK. Do Jarnołtowa dojeżdża autobus linii 109 z Dworca Świebodzkiego. Należy nim jechać do samej pętli, która została wytyczona przy ruinach młyna.

Gdzie zjeść? 

Jak Jarnołtów, to możemy polecić tylko jedno, aczkolwiek w 100% pewne i sprawdzone miejsce - Karczmę Rzym. Restauracja mieści się w odremontowanym budynku mieszkalno-gospodarczym z XVII wieku. Warto do niej wstąpić nie tylko ze względu na klimatycznie urządzone zabytkowe wnętrza, lecz także dla serwowanego tam jedzenia. Tanio może i nie jest, ale za to zdecydowanie smacznie. Korzystaliśmy już kilkukrotnie i nigdy jak dotąd nie zawiedli.

Karczma Rzym posiada swój prywatny park z malowniczym stawem

Dodatkowo wystarczy przejść na drugą stronę ulicy, aby móc skorzystać z prywatnego parku należącego do restauracji. Znajdziecie tam między innymi stoliki pod chmurką, zadbany staw, plac zabaw dla dzieci oraz świetnie urządzoną przestrzeń wypoczynkową.

Czy na ścieżkę dydaktyczną "Jarnołtów - Ratyń" mogę się wybrać z wózkiem?

Naszym zdaniem nie ma najmniejszych problemów z tym, aby na spacer po tej ścieżce dydaktycznej zabrać wózek dziecięcy. Sami zresztą korzystaliśmy z wózka i nie napotkaliśmy jakichkolwiek przeszkód uniemożliwiających przejazd. Trasa jest wytyczona w miarę szerokimi duktami, po płaskim terenie. Jedyne na co zwrócilibyśmy uwagę to okres, po dłuższych opadach deszczu - wówczas na pewno będzie błotniście i grząsko, ale w końcu to przecież las.

Spacer w takich okolicznościach przyrody to czysta przyjemność

Czy to dobra opcja na rodzinny spacer?

Odpowiedzią na to pytanie w zasadzie jest nasz post. Uważamy, że ta ścieżka dydaktyczna jest idealną opcją dla rodzin z dziećmi. Po pierwsze nie ma tu praktycznie ruchu samochodowego, dzięki czemu dzieci mogą się wyhasać do woli na świeżym powietrzu. Po drugie jest duża szansa na spotkanie koni, owiec oraz krów, co dla malucha potrafi być nie lada przeżyciem. Po trzecie dzięki tablicom informacyjnym nieco starsze dzieci mogą się również czegoś nowego nauczyć o przyrodzie, rodzajach lasów itp.


Strony, które warto odwiedzić

http://www.dzpk.pl/pl/ - jest to oficjalna strona Dolnośląskiego Zespołu Parków Krajobrazowych, na której znajdziecie najważniejsze informacje na temat wszystkich parków krajobrazowych zlokalizowanych w granicach województwa

http://www.dzpk.pl/pl/parki-krajobrazowe/88-park-krajobrazowy-dolina-bystrzycy.html - mały skrócik dla zainteresowanych konkretnie Parkiem Krajobrazowym Doliny Bystrzycy

http://www.karczmarzym.pl/ - strona restauracji Karczma Rzym, gdzie znajdziecie zarówno zdjęcia lokalu, jak i menu wraz z cennikiem

Komentarze

Prześlij komentarz