Małopolski Szlak Architektury Drewnianej


Długo zastanawialiśmy się czym urzekła nas najbardziej Małopolska. Co było tym elementem, który spowodował, że w każdej chwili, a także z największą przyjemnością chcemy wracać w ten rejon Polski. W końcu doszliśmy do wniosku, że przysłowiową "wisienką na torcie" jest prawdopodobnie ogromna ilość zabytkowych drewnianych kościółków, cerkwi i dworków często położonych w miejscach malowniczych, nierzadko otoczonych starymi kilkusetletnimi cmentarzami lub parkami, posiadających swój specyficzny zapach oraz bardzo często zabytkowe, unikatowe wnętrza. 

Naszym zdaniem, oprócz pięknego krajobrazu Beskidów (Wyspowego, Sądeckiego, Niskiego) to właśnie architektura drewniana pojawiająca się w większości miejscowości na Sądecczyźnie stanowi magnes przyciągający turystów. Również władze województwa to zauważyły wytyczając, tak zwany, Małopolski Szlak Architektury Drewnianej obejmujący swoim zasięgiem około 250 obiektów. Spośród nich, aż 8 zostało wpisanych na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Są to cztery kościoły (Lipnica Murowana, Dębno Podhalańskie, Sękowa, Binarowa) oraz cztery cerkwie (Powroźnik, Owczary, Kwiatoń, Brunary Wyżne). Oczywiście wiele obiektów objętych szlakiem należy do prywatnych właścicieli, przez co ich zwiedzanie jest utrudnione lub wręcz niemożliwe, jednakże kilkadziesiąt z nich można podziwiać rokrocznie w okresie wakacyjnym (maj-wrzesień, czwartek-niedziela, 8-19) w ramach akcji "Otwarty Szlak Architektury Drewnianej" zarządzanej przez Małopolską Organizację Turystyczną. Więcej informacji na ten temat można znaleźć na stronie: http://www.drewniana.malopolska.pl/


Lipnica Murowana - Kościół p.w. św. Leonarda
W trakcie dziesięciodniowego pobytu w Męcinie (wieś znajdująca się pomiędzy Limanową, a Nowym Sączem) mieliśmy przyjemność podziwiać całkiem sporą liczbę drewnianych budowli. Część z nich, takich jak: kościół p.w. Św. Leonarda w Lipnicy Murowanej, czy też kościoły w Tarnowie ("Na Burku", "Na Terlikówce") zostały przeze mnie opisane już we wcześniejszych postach, w tym chciałbym przybliżyć pozostałe, które udało nam się zwiedzić w trakcie naszej wędrówki po regionie. Zapraszam więc do lektury.

1) Powroźnik - Cerkiew greckokatolicka p.w. św. Jakuba Młodszego Apostoła

Powroźnik to nieduża miejscowość położona na trasie pomiędzy Krynicą Zdrój a Muszyną. Liczy sobie on niespełna 1500 mieszkańców. Znajduje się tu stacja kolejowa, a przez wieś przechodzi niebieski szlak turystyczny prowadzący z Żegiestowa Zdr. do Leluchowa przez Krynicę. Wieś jest znana głównie ze swojego najcenniejszego zabytku wpisanego w 2013 roku na Listę UNESCO - Cerkwi p.w. św. Jakuba Młodszego Apostoła. Ta drewniana świątynia pochodzi z 1600 roku i jest najstarszą tego typu w całej Małopolsce. Początkowo jej lokalizacja był nieco inna, lecz w latach 1813-1814, ze względu na zagrożenie zalaniem przez pobliską rzekę przeniesiono ją w bezpieczniejsze miejsce. Cerkiew przez wiele stuleci była zarządzana przez mieszkającą w Powroźniku wspólnotę łemkowską, lecz po zawierusze wojennej stała się parafią rzymskokatolicką, którą pozostaje do dnia dzisiejszego. Najstarszą częścią świątyni, a jednocześnie tą która zdecydowanie wyróżnia cerkiew w Powroźniku jest datowana na XVI wiek zakrystia. Jest ona w całości ozdobiona piękną polichromią, w której dominuje błękit.
 
Powroźnik - Cerkiew greckokatolicka p.w. św. Jakuba Młodszego Apostoła
2) Leluchów - Cerkiew greckokatolicka p.w. św. Dymitra
"W Leluchowie miła czereśnie dziko krwawią Tam granicy pilnuje całkiem wesoły anioł. W Leluchowie miła zaczyna się koniec świata Tam anioł traci głowę, z brzozami się brata"
W ten sposób o niewielkiej miejscowości położonej nad Popradem, na granicy ze Słowacją pisał miejscowy poeta Adam Ziemianin, którego wiersz "Leluchów" w swojej piosence wykorzystał bardzo lubiany przez nas zespół Stare Dobre Małżeństwo. Do Leluchowa prowadzi tylko jedna droga - z Muszyny. Wieś znajduje się na samym "końcu świata", a jadąc do niej, mijając z prawej strony graniczny most na Popradzie człowiek ma wątpliwości czy oby na pewno jest jeszcze w Polsce, czy może już u naszych południowych sąsiadów.  Na każdym sklepie szyldy w języku słowackim, a żeby odnaleźć polskie napisy trzeba przejechać dobrych kilkaset metrów w głąb wsi. Tu też, na niewielkim wzniesieniu po lewej stronie drogi, znajduje się cerkiew p.w. św. Dymitra z 1861 roku. Ta malowniczo położona świątynia jest siedliskiem koloni rzadkiego i zagrożonego wyginięciem nietoperza - podkowca małego. Wystrój kościoła, jak i ikonostas jest stosunkowo młody i pochodzi głównie z XIX wieku, polichromie (XX wiek), lecz jednocześnie pełen on jest kolorów, pięknych ikon oraz szczegółów przykuwających oko zwiedzającego. Odwiedzenie tego miejsca szczególnie polecam osobom spędzającym urlop w Muszynie, z której dojazd trwa około 15 minut.
 
Leluchów - Cerkiew greckokatolicka p.w. św. Dymitra
3) Tylicz - Kościół p.w. św. św. Piotra i Pawła; Cerkiew greckokatolicka p.w. św. św. Kosmy i Damiana
Tylicz, chciałoby się powiedzieć, architekturą sakralną stoi. Ta licząca około 2000 mieszkańców wieś, leżąca przy trasie z Nowego Sącza do Muszynki i dalej na Słowację, może poszczycić się aż trzema kościołami, z czego dwa z nich są obiektami objętymi Małopolskim Szlakiem Architektury Drewnianej. Dawniej Tylicz był miastem konkurującym ze swoją "młodszą siostrą" - Muszyną o miano najważniejszego ośrodka w okolicy. Posiadał on prawo do organizowania targów i jarmarków, a także inne przywileje nadane przez biskupa krakowskiego. Mimo, że na początku XX wieku prawa miejskie zostały Tyliczowi odebrane, to nawet laik rozpozna tutaj typowy dla miasta układ architektoniczny z centralnie położonym Rynkiem. I właśnie obok tego urokliwego, niedużego placu znajduje się wybudowany w 1612 roku kościół p.w. św. św. Piotra i Pawła. Jego fundatorem był biskup Piotr Tylicki. Ściany i strop zostały bogato ozdobione polichromią, która mimo, iż nie ma nawet 100 lat (pochodzi z 1950 roku) sprawia wrażenie dużo starszej, wręcz dorównującej swoim wiekiem samemu obiektowi. We wnętrzu kościoła można podziwiać kilkusetletnie obrazy, a także organy, ambonę i chrzcielnicę, z czego najstarszy z obrazów określany mianem "Matka Boska Tylicka" pochodzi już z XVI wieku.
 
Tylicz - Kościół p.w. św. św. Piotra i Pawła
Warto także zajrzeć do stojącego "po sąsiedzku" nowego kościoła p.w. Imienia Maryi. Mimo, że ma on dopiero kilka lat, jest przykładem tego, jak powinno się budować nowe obiekty sakralne. W całości drewniany strop, ładne organy oraz mieniące się złotem zdobienia sprawiły, że ta świątynia wyglądająca z zewnątrz, rzekłoby się, normalnie i niepozornie zrobiła na nas bardzo duże wrażenie. Nawet poroża zdobiące jedną ze ścian pasują tu idealnie, chociaż na zdrowy rozsądek nie powinny. Wnętrze kościoła można oglądnąć wchodząc na podany link: http://www.parafiatylicz.pl/wnetrza-kosciolow/panorama-cerkiew-w-tyliczu-nowy.html

Nieco na uboczu Tylicza, tuż przy drodze krajowej nr 75, ulokowała się z kolei dawna greckokatolicka cerkiew p.w. św. św. Kosmy i Damiana. Została ona wybudowana w latach 1738-1744. Służyła  społeczności Łemków do roku 1947, kiedy to na skutek Akcji Wisła musieli oni opuścić Beskid i przenieść się na północ kraju. Od tego momentu świątynia stała się kościołem rzymskokatolickim, a obecnie służy jako kaplica przycmentarna. Wnętrze cerkwi ozdobione jest piękną polichromią z 1938 roku, stworzoną z okazji 950 rocznicy przyjęcia chrztu przez Ruś. Warto zainteresować się także ikonostasem, który wyróżnia się nietypowymi, bo zdecydowanie większymi niż nakazuje tradycja ikonami patronów kościoła oraz św. Mikołaja.
 
Tylicz - Cerkiew greckokatolicka p.w. św. św. Kosmy i Damiana
4) Rożnów - Kościół p.w. św. Wojciecha

Kolejną ciekawą propozycją na Szlaku Architektury Drewnianej w Małopolsce jest Rożnów. Ta licząca niespełna 2 tysiące mieszkańców wieś posiada bardzo bogatą historię sięgającą swymi korzeniami XIII wieku. Przez Rożnów przewinęło się także wiele znanych z historii postaci oraz rodów szlacheckich. Swój zamek posiadał w nim najbardziej rozpoznawalny rycerz w dziejach Rzeczypospolitej - Zawisza Czarny. Ruiny grodziska można podziwiać i zwiedzać do dnia dzisiejszego. Podobnie rzecz się ma z pozostałościami renesansowych fortyfikacji stworzonych na polecenie Jana Amora Tarnowskiego, które stanowią ewenement na skalę kraju, jeżeli chodzi o budownictwo militarne. Warto też przyjrzeć się (niestety tylko z zewnątrz - własność prywatna) pochodzącemu z XIX wieku dworowi Stadnickich, gdyż daje on wyobrażenie dawnych, wiejskich dworków szlacheckich rodem z Pana Tadeusza Adama Mickiewicza.
 
Rożnów - Dwór Stadnickich z XIX w.
Jedną z "perełek" Rożnowa jest drewniany kościół p.w. św. Wojciecha, pochodzący z 1661 roku. Został on ufundowany przez Jana Wielopolskiego. Wybór patrona świątyni nie był przypadkowy. Jedna z miejscowych legend mówi, że w okolicy na odpoczynek w trakcie swojej wędrówki zatrzymał się św. Wojciech. Ile w tym prawdy - nie wiadomo. W świątyni można oglądać sporo zabytków sztuki sakralnej, w tym XVII i XVIII-wieczne ołtarze, chrzcielnicę, konfesjonały, obrazy i rzeźby. Najbardziej znanym z nich jest słynący łaskami obraz przedstawiający tzw. Matkę Boską Bolesną Rożnowską. Zachowały się także fragmenty starej polichromii z 1688 roku. Obecna, pokrywająca wnętrze kościoła pochodzi z 2002 roku. Wnętrza można podziwiać odwiedzając poniższą stronę internetową:
http://drewnianamalopolska.spacerem.pl/drewniane-koscioly/koscioly/roznow-kosciol-sw-wojciecha.html

Rożnów - Kościół p.w. św. Wojciecha
Obecnie miejscowość stała się kurortem i kojarzona jest z zaporą oraz sztucznym zalewem, który swoją nazwę wziął od nazwy wsi. Zbudowana w latach 1935-1941 tama ma 550 metrów długości, a w najwyższym punkcie jej wysokość sięga 49 metrów. Ku naszemu rozczarowaniu nie można niestety się nią przespacerować, choć i tak warto podjechać pod skraj zapory gdyż rozciąga się z tego miejsca ładny widok na duży fragment Jeziora Rożnowskiego oraz przystań jachtową. W sezonie letnim działa tu kąpielisko.
5) Męcina - Kościół p.w. św. Antoniego Opata
Ta spokojna wieś położona pomiędzy Limanową a Nowym Sączem jest doskonałą bazą wypadową na szlaki Beskidu Wyspowego. Jednocześnie w stosunkowo niedługim czasie można dotrzeć z niej do wielu atrakcji turystycznych regionu, a nawet na Słowację. Pierwsze wzmianki o Męcinie pochodzą z XIV wieku, dokładnie rzecz biorąc z roku 1326, kiedy to miejscowa parafia została wymieniona z nazwy w świętopietrzu. Wiadomo jednakże, że okolice wsi były zamieszkiwane już w czasach kultury łużyckiej, gdyż odkryto tam pozostałości cmentarza z tamtego okresu. Miała i ma Męcina szczęście do wybitnych ludzi, dzięki którym jej nazwa przynajmniej dla części Polaków nie jest obca. Pierwszym z nich jest Bronisław Smoleń, którego kije hokejowe były obiektem pożądania każdego zawodnika uprawiającego ten sport. Nie dość powiedzieć, że przez wiele lat grała nimi reprezentacja Polski oraz sam Mariusz Czerkawski. Drugim jest znany w kręgach artystycznych malarz Zygmunt Kłosowski.
 
Męcina - Kościół p.w. św. Antoniego Opata
Najważniejszym zabytkiem we wsi jest pochodzący z 1685 roku drewniany kościół p.w. św. Antoniego Opata. Został on wybudowany na miejscu XIV-wiecznej świątyni zniszczonej przez Arian, w okresie reformacji. O tym pierwszym kościele wspominał nawet Jan Długosz w najstarszym polskim spisie beneficjów, dóbr i przywilejów (Liber beneficiorum). Wnętrze obiektu pokryte jest polichromią pochodzącą z 1888 roku, a ołtarz główny zdobi XVIII-wieczny obraz Chrystusa Cierpiącego. Oprócz ołtarza głównego w kościele są jeszcze trzy inne ołtarze.  Obecnie świątynia przechodzi właśnie remont, dzięki któremu pod czujnym okiem konserwatora odzyska dawny blask. Pierwszy etap miał wstępnie obejmować konserwację zewnętrznych ścian budowli. Jak się niestety okazało deski, którymi była oszalowana zewnętrzna fasada uległy przez lata takiej degradacji, że podjęto decyzję o ich pełnej wymianie. Minie zatem kilka lat nim nowa stolarka nabierze szlachetnej patyny, która tak dodaje uroku drewnianym obiektom. W drugim etapie odnowieniu podlega wnętrze. Podczas naszego pobytu prace wyglądały już na mocno zaawansowane, dzięki czemu jak sądzę, za rok lub dwa będzie można podziwiać środek kościoła w pełnej krasie, jak za czasów największej świetności. Więcej na temat tego miejsca możecie przeczytać odwiedzając stronę internetową: http://mecina.prv.pl/zabytki.html

Męcina to już ostatnie miejsce na naszej mapie podróży Szlakiem Architektury Drewnianej, ale coś czuję, że nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa w tej kwestii. Już w głowach kiełkuje nam pomysł ponownego odwiedzenia Małopolski. Mam jakoś dziwne przeczucie, że w niedalekiej przyszłości na naszym blogu pojawią się kolejne relacje i opisy drewnianych kościołów i cerkwi.  Przy okazji chciałbym polecić Wam książkę autorstwa Pawła Kutasia, w której opisuje on około 80 spośród 250 obiektów wchodzących w skład szlaku. Stanowi ona doskonałe kompendium wiedzy w tym temacie zarówno pod względem historycznym jak również, a raczej, zwłaszcza architektonicznym i zdobniczym. Można ją nabyć w zwiedzanych obiektach na szlaku. Zachęcam do własnego odkrywania drewnianej Małopolski. Często jechaliśmy zobaczyć tylko dany kościół lub cerkiew, a znajdowaliśmy malownicze, piękne wsie i miasteczka. Tak było chociażby w Lipnicy Murowanej czy Tyliczu.

Komentarze