Tym razem opowiemy Wam o naszej pierwszej, a zarazem ostatniej wycieczce w tym roku. Pierwszej, bo w roli małej podróżniczki zadebiutowała na niej Julka, a my rozpoczęliśmy w ten sposób sezon wyjazdowy AD 2020. Ostatniej zaś przed pojawieniem się pandemii, która wówczas wydawała się jeszcze czymś kompletnie nierealnym i bardzo odległym. Ze względu na najmłodszą na cel wybraliśmy miejsce nieodległe, a zarazem zapowiadające się nad wyraz ciekawie - Centrum Edukacyjno-Turystyczne Naturum w Rudzie Sułowskiej. A więc znów będzie o Dolinie Baryczy...
PS. W trakcie pisania niniejszego wpisu do Rudy Sułowskiej zawitaliśmy ponownie. Zdjęcia pochodzą zatem z dwóch różnych wypadów: marzec 2020 oraz czerwiec 2020.
CET Naturum - informacje ogólne
|
CET Naturum w Rudzie Sułowskiej
|
Zacznijmy od tego, że pierwotnie naszym celem numer jeden podczas tej wycieczki miał być Sułów. Chcieliśmy sobie zrobić szybki wypad do tego miasteczka, aby przede wszystkim zobaczyć dwa zabytkowe kościoły z muru pruskiego. Jak wiecie uwielbiamy tego typu architekturę, więc kusiły nas one już od dawna. Uznaliśmy jednak, że szkoda byłoby poprzestać jedynie na tym i zaczęliśmy się rozglądać, co jeszcze w okolicy można by zwiedzić. Wówczas trafiliśmy na stronę internetową
http://www.stawymilickie.pl, gdzie naszą uwagę przykuło właśnie
Centrum Edukacyjno-Turystyczne Naturum w Rudzie Sułowskiej. Wystarczyła krótka lektura o tym miejscu, abyśmy stwierdzili, że musimy je koniecznie odwiedzić.
|
CET Naturum w Rudzie Sułowskiej
|
CET Naturum to jedna z najmłodszych atrakcji turystycznych w Dolinie Baryczy. Ten, zarządzany przez spółkę Stawy Milickie, kompleks został oddany do użytku w 2015 roku po 14 miesiącach budowy. Zlokalizowany jest on w samym sercu Doliny Baryczy, dosłownie kilka minut drogi samochodem od wspomnianego wyżej Sułowa. Przynajmniej na papierze wszystko zapowiadało się bardzo obiecująco. Wyczytaliśmy bowiem, że na turystów czeka na miejscu między innymi czterogwiazdkowy hotel, restauracja w której serwuje się potrawy oparte o lokalnie hodowane gatunki ryb, niewielki skansen gdzie można zwiedzić tradycyjny Dom Rybaka oraz zobaczyć przedmioty wykorzystywane w tej profesji, a także sporo różnych innych atrakcji dla dzieci. Zwłaszcza te ostatnie wydały nam się warte przetestowania, gdyż idealnie wpisywały się w obecne zainteresowania naszej Madzi. Zwierzyniec, plac zabaw, czy ścieżka zmysłów po prostu musiały się jej spodobać, a dodajmy, że i to nie był koniec listy możliwości oferowanych przez Centrum Naturum.
|
CET Naturum jest jednym z punktów Kolorowego Szlaku Karpia
|
Zwierzyniec
Nasze pierwsze wrażenie, gdy tylko dotarliśmy do celu i zaparkowaliśmy samochód na bezpłatnym parkingu było bardzo pozytywne. Nie dało się pominąć faktu, że wszystko wokół nas, kolokwialnie mówiąc, pachnie jeszcze nowością. Budynki hotelu oraz przede wszystkim restauracji z drewnianym tarasem wpuszczonym w wodę prezentowały się elegancko. Również wiaty dla turystów, umieszczone w różnych miejscach kompleksu, aż zachęcały aby w nich zasiąść i rozkoszować się widokiem otaczającej przyrody. Do tego już na wejściu przywitała nas olbrzymia mapa CET umieszczona na ścianie jednego z budynków.
|
CET Naturum w Rudzie Sułowskiej
|
Wszystko zatem wyglądało profesjonalnie i zachęcająco. Nic, tylko ruszyć przed siebie i odkrywać kolejne atrakcje. A jeżeli o nich mowa, to raczej nikogo nie powinno zdziwić, że na pierwszy ogień poszedł oczywiście zwierzyniec. Madzia przecież nie odpuściłaby nam, gdybyśmy najpierw nie przywitali się z końmi, które wypatrzyła już z daleka.
|
CET Naturum - konik polski w zwierzyńcu
|
|
CET Naturum - konik polski w zwierzyńcu
|
Zwierzyniec w CET Naturum nie jest może duży powierzchniowo, ale w naszym mniemaniu wystarczający, by sprawić ogromną frajdę zarówno dzieciom, jak i dorosłym. Oprócz wspomnianych koni, reprezentowanych tu przez kuce szetlandzkie oraz koniki polskie, mogliśmy podglądać m.in. owce, kozy czy osły, a w osobnej zagrodzie także ptactwo domowe: gęsi, kury, czy indyki. Mimo iż zwierzęta są oddzielone od ludzi ogrodzeniem, to zauważyliśmy, że często podchodzą do siatki i chętnie dają się głaskać. Prym w tym wiodły oczywiście koniki polskie, które ku uciesze chyba wszystkich zgromadzonych, były bardzo ciekawskie i wręcz szukały towarzystwa człowieka.
|
Oprócz koni w CET Naturum można oglądać również m.in kozy, owce oraz osły
|
|
CET Naturum - owce wrzosówki
|
Jedynie na gęsi trzeba szczególnie uważać. Być może to u tych ptaków normalne (nie wiemy, kompletnie nie znamy się na drobiu), ale ciągle syczały, a gdy ktokolwiek się do nich zbliżał, wówczas zaczynały gryźć nerwowo siatkę. Za to jakie niebieskie oczy miały...
|
Czy te oczy mogą kłamać? Oj tak...
|
|
Ta biała, to miała agresor level hard. |
Muzeum Tradycji Rybactwa
Gdy już nacieszyliśmy się kontaktem ze zwierzętami, postanowiliśmy kontynuować spacer po CET Naturum. Tym razem skupiliśmy się na Muzeum Tradycji Rybactwa, które mimo poważnie brzmiącej nazwy, jest niewielkie i raczej nas rozczarowało. Szczęśliwie jego zwiedzanie było całkowicie bezpłatne, co należy uznać za plus oraz motywację do oglądania i zapoznawania się z historią rybactwa na terenie Doliny Baryczy.
|
CET Naturum w Rudzie Sułowskiej
|
Pierwszym elementem ekspozycji muzeum jest Dom Rybaka. W jego wnętrzach prezentowane są zbiory własne spółki Stawy Milickie. Można się cofnąć chociażby do lat 70 XX stulecia, kiedy to stawy funkcjonowały jeszcze jako odrębny PGR i obejrzeć wyposażenie biura dyrektora gospodarstwa właśnie z tamtego okresu. Nie zabrakło takich klasyków jak liczydło, stara maszyna do pisania, czy też telefon z obrotową tarczą, który wybitnie podpasował Madzi, jak tylko nauczyła się go obsługiwać.
|
Pani dyrektor przyjmuje w czwartki między 13, a 14:30. |
|
Ważny telefon - proszę nie przeszkadzać! Rozmowa kontrolowana...
|
Ponadto w drugiej części tego samego, ceglanego budynku odtworzono wnętrze tradycyjnej chaty rybackiej z okolic Milicza. Musimy przyznać, że ludzie wiedli wówczas skromne życie. Naszą uwagę przykuł zwłaszcza ładny piec kaflowy. Podobne pamiętamy jeszcze z dzieciństwa, z wizyt u naszych babć. Dodatkowo w jednej z izb wyświetlany jest film o Dolinie Baryczy oraz Stawach Milickich - ciekawy i wart obejrzenia. Można się dowiedzieć chociażby, jak przebiega proces hodowli ryb, czym i kiedy są karmione i wiele innych, a także pooglądać niesamowitą przyrodę i krajobrazy tych okolic.
|
Piec kaflowy stanowiący element ekspozycji w Domu Rybaka
|
|
CET Naturum - Dom Rybaka
|
Oprócz opisanego wyżej Domu Rybaka, w skład muzeum wchodzi także niewielki skansen, mieszczący się w odrębnym budynku. Wystawiono w nim około 100 eksponatów, wypożyczonych z Muzeum Etnograficznego we Wrocławiu, a związanych z szeroko rozumianą gospodarką stawową. Są między innymi narzędzia do połowów (sieci czy podbieraki) oraz inne sprzęty używane przez milickich rybaków po dziś dzień. Będziemy jednak szczerzy, ta część ekspozycji jakoś nieszczególnie przypadła nam do gustu. Odnieśliśmy wrażenie, że eksponaty są poustawiane dość chaotycznie, a poza tym, w naszym odczuciu, wewnątrz budynku brakło odpowiedniego oświetlenia.
|
CET Naturum - ekspozycja w mini skansenie
|
|
W mini skansenie można podziwiać eksponaty wypożyczone z wrocławskiego Muzeum Etnograficznego |
Plac zabaw
Z kolei ogromnego plusa CET Naturum ma za naprawdę świetny plac zabaw,
który ewidentnie Madzi przypadł do gustu, a i nam, co tu dużo ukrywać,
bardzo się podobał wizualnie. Jest on dobrze wyposażony we wszystko, co
dzieciaki lubią najbardziej. Są zjeżdżalnie, kilka rodzajów huśtawek,
tory przeszkód złożone z różnorakich pomostów, siatek oraz drabinek. Był
nawet hamak. Całość jest wykonana z drewna i wygląda estetycznie.
|
Ahoj przygodo :)
|
Co warte podkreślenia, na terenie placu zabaw są również wygodne ławki do posiedzenia, a w pobliżu także zadaszone wiaty, z których doskonale widać całą przestrzeń, nazwijmy to zabawową. Dzięki temu rodzice mogą odpocząć, podczas gdy ich pociechy rozładowują energię, a jednocześnie cały czas mają baczenie na swoje pociechy.
|
Na placu zabaw nie brakuje ławek
|
|
Plac zabaw to zdecydowany plus CET Naturum |
Jedyne do czego moglibyśmy się przyczepić i będziemy się przyczepiać
nieustannie (niestety, zauważyliśmy, że to dość częste zjawisko na nowo
powstających placach zabaw), to był brak jakichkolwiek drzew, które
dawałyby cień w upalną pogodę. Efekt? Ano taki, że np. blaszana
zjeżdżalnia, w czerwcowe południe była tak, nagrzana, że aż parzyła
skórę.
Ścieżka zmysłów
|
Nie wiemy jak Wy, ale my uwielbiamy dotykać mech |
Poza placem zabaw, dla dzieci, zaprojektowano również ścieżkę zmysłów, mającą (przynajmniej w teorii) wzmacniać odczuwanie bodźców pozawzrokowych, czyli intensyfikować dotyk, węch, słuch albo smak. W przypadku CET Naturum, można pochodzić sobie na przykład po różnych podłożach, jak mech, deski czy głazy, albo poznać zapachy lasu umieszczone w drewnianych skrzynkach. Nas tego typu eksperymenty raczej nie porywają i nie czujemy, aby nasze zmysły się zwielokrotniły podczas przejścia, zwłaszcza że sama ścieżka sprawia wrażenie nieco zapomnianej i raczej rzadko użytkowanej. Tym co nam najbardziej przypadło do gustu był mega przyjemny w dotyku mech.
|
CET Naturum - ścieżka zmysłów
|
Gospoda 8 Ryb
Z góry uprzedzamy, poniższy akapit może zabrzmieć trochę jak reklama żywcem wyjęta z folderu promocyjnego CET Naturum, lecz zapewniamy, że wpis nie jest w jakikolwiek sposób sponsorowany. Gdzież bowiem można zjeść najlepiej przyrządzone ryby słodkowodne, jak nie w samym sercu Doliny Baryczy, słynącej przecież z ich hodowli? Jak więc widzicie, to miejsce idealnie sprzyja "rybnym eksperymentom kulinarnym", bo daje przede wszystkim gwarancję, że to co znajdzie się na talerzu, będzie świeże i pochodzące z tutejszych łowisk. Przecież kto o zdrowych zmysłach wiózłby drewno do lasu, mając je pod samym nosem. Nieprawdaż?
|
Gospoda 8 Ryb
|
|
Gospoda 8 Ryb
|
Jednak również nazwa lokalu nie jest tu przypadkowa. Restauracja oferuje bowiem w swoim menu potrawy z ośmiu gatunków ryb poławianych przez właściciela obiektu, czyli spółkę Stawy Milickie. Oprócz znanego jak kraj długi i szeroki karpia, gospoda serwuje również amura, jesiotra, tołpygę, suma, szczupaka oraz lina, a sezonowo jeszcze sandacza. Każdy z gatunków podawany jest w innej konfiguracji smakowej oraz z innymi dodatkami. Uspokajamy jednak wszystkich tych, którzy za rybami delikatnie mówiąc nie przepadają. Takich jak choćby Michał. W karcie są bowiem także dania mięsne oraz wegetariańskie, więc na pewno każdy znajdzie coś interesującego dla siebie.
|
Gospoda 8 Ryb - pierogi z karpiem, kapustą i pieczarkami |
My (rodzinnie, w ciągu dwóch wizyt) skusiliśmy się między innymi na pierogi z karpiem, kapustą i pieczarkami (danie flagowe tego miejsca), karpia z sosem kurkowym, suma z bekonem i sosem holenderskim, paluszki rybne z jesiotra (dla Madzi) oraz schab z kością, a także kurczaka ze szpinakiem i fetą (to wiadomo Michał). Oceniamy jedzenie jako smaczne (ale bez efektu wow). Porcje były słusznej wielkości. Niestety ceny dań do najniższych nie należały, ale były suma sumarum akceptowalne (dania rybne kosztowały około 40 PLN w zależności od gatunku, za mięsne trzeba było wyłożyć z portfela plus-minus 30 PLN, natomiast zestaw dziecięcy dla Madzi - 26 PLN). Na deser z kolei była kawa oraz ciasto domowe (różne, w zależności od dnia), które okazało się wręcz mistrzostwem świata (solidny kawał pysznego sernika - 10 PLN, za drugim razem serwowano ptasie mleczko - również smaczne). Całe menu znajdziecie na
stronie www Stawów Milickich.
|
Gospoda 8 Ryb -sum z bekonem i sosem holenderskim
|
Zamykając temat gospody dodamy, że w lokalu znajduje się również przyjemnie urządzony kącik dla dzieci wyposażony m.in. w kolorowanki i przybory do rysowania.
CET Naturum i Ruda Sułowska - pozostałe atrakcje i możliwości
Do tej pory opowiadaliśmy Wam o atrakcjach CET Naturum, z których
skorzystaliśmy podczas naszych dwóch wypadów do Rudy Sułowskiej. Jednak,
jak się pewnie domyślacie, możliwości spędzania czasu nie kończą się na
tym, co pokazaliśmy powyżej.
Z wędką
|
CET Naturum - łowisko |
Z całą pewnością dobrze będą się czuli chociażby amatorzy wędkarstwa, ponieważ w ramach kompleksu przygotowane są dla nich
łowiska oraz odpowiednia infrastruktura.
Spróbować swoich sił może jednak każdy, ponieważ na miejscu
istnieje opcja wypożyczenia wędki, czy podbieraka. Więcej przeczytacie
TUTAJ.
Ważna uwaga: wiaty znajdujące się przy stawach dostępne są tylko dla osób, które opłaciły możliwość łowienia oraz ich osób towarzyszących (też za stosowną dopłatą). Ogólnodostępne wiaty znajdują się z kolei przy placu zabaw.
|
CET Naturum - staw pokazowy |
Z aparatem
Jeżeli jednak od łowienia za pomocą wędki preferujecie polowanie z obiektywem aparatu, to w sezonie letnim organizowane są tak zwane
fotosafari, czyli wycieczki konnymi zaprzęgami po objętych ścisłą ochroną fragmentach rezerwatu Stawy Milickie, które są zazwyczaj niedostępne dla masowej turystyki. W takiej przygodzie zawsze będzie towarzyszyć Wam
wykwalifikowany przewodnik, a dzięki faktowi, że obecność koni nie płoszy odpoczywającego oraz żerującego na zbiornikach ptactwa, jest duża szansa, iż wrócicie do swoich domów z całą masą pięknych ujęć przyrody. Rozkład, ceny oraz dokładny opis znajdziecie
TUTAJ.
Uwaga: W związku z pandemią safari zaprzęgami jest obecnie niedostępne. W zamian można udać się na fotosafari rowerowe (info z oficjalnej strony).
|
Bocian uchwycony w locie podczas spaceru po CET Naturum |
Pieszo lub rowerem
A to wciąż jeszcze nie koniec. W pobliżu CET Naturum nie brakuje również szlaków, a w samej Rudzie Sułowskiej wytyczono także ścieżkę dydaktyczną, a więc i zwolennicy pieszych wędrówek/ rowerowych wojaży nie będą się czuli absolutnie poszkodowani. Ścieżka Ruda Sułowska ma formę pętli i wiedzie pomiędzy kilkoma z tutejszych stawów na południe od wsi. Prowadzi ona głównie drogami asfaltowymi, w otoczeniu starych dębów, zapewniających cień.
|
CET Naturum - staw pokazowy
|
|
CET Naturum w Rudzie Sułowskiej
|
Przejście całej 5 kilometrowej pętli (8 przystanków) z pewnością będzie doskonałą okazją, aby podglądać żerujące ptactwo oraz przyrodę jako taką. Wprawdzie sami jeszcze nie korzystaliśmy z tej ścieżki (za pierwszym razem było za zimno, za drugim zbyt upalnie), jednak z opinii znalezionych w sieci jest ona dobrze oznaczona i raczej przyjazna wózkom. To z pewnością będzie jeden z naszych kolejnych punktów wypadowych w Dolinie Baryczy. Kto wie, być może już całkiem niedługo :)
|
Dolina Baryczy to raj dla ornitologów |
Kajakiem
Na koniec warto również wspomnieć, że do CET Naturum chętni mogą dotrzeć również kajakami. Przy kompleksie stworzono bowiem niewielką przystań dla podróżujących wodnym szlakiem Baryczy. Jest pomost oraz stosowny znak. Kiedyś musimy i tego wariantu poznawania Doliny wypróbować. Wypożyczalnie organizujące spływy kajakowe Baryczą znajdziecie chociażby w Miliczu.
|
CET Naturum - przystań kajakowa marzec 2020 |
|
CET Naturum - przystań kajakowa czerwiec 2020 (ale różnica!) |
Sułów
Jesteśmy Wam jeszcze winni kilka informacji o Sułowie, od którego przecież pomysł tego wyjazdu się zrodził, a który ostatecznie pozostał już do końca w cieniu CET Naturum. Po pobycie w Rudzie Sułowskiej wpadliśmy do tego miasteczka dosłownie na godzinny spacer i jesteśmy przekonani, że to spokojnie wystarczy, aby odhaczyć na liście wszystkie najważniejsze zabytki. Miejscowość do największych nie należy, więc najlepiej pozostawić samochód w Rynku na bezpłatnym parkingu i zwiedzać na piechotę.
|
Sułów to jeden z punktów na Kolorowym Szlaku Karpia
|
Sułów, mimo że jest obecnie wsią, to jednak przez 170 lat posiadał prawa miejskie, odebrane mu dopiero wraz z końcem II Wojny Światowej. Widać to zresztą od razu, chociażby za sprawą wytyczonego Rynku, dawnego budynku Ratusza (dziś Bank) oraz XVI-wiecznego układu urbanistycznego. Zachowało się również sporo cennych zabytków. Warto podkreślić, iż miejscowość jest naprawdę zadbana i przyjemna w odbiorze dla turysty. Zarówno sam Rynek jak i otaczające go uliczki wyglądają schludnie, a wiele budynków w centrum ma odnowione fasady. Niestety jest też łyżka dziegciu w tym słodkim miodzie - zespół pałacowy. Mógłby on być wizytówką miejscowości i magnesem przyciągającym kolejnych gości, a jednak stoi ogrodzony wysokim płotem bez możliwości wstępu - szkoda.
|
Pałac w Sułowie - niestety za płotem i drzewami, bo teren zamknięty i ogólnie niedostępny
|
|
Będąc na Rynku w Sułowie zwróćcie uwagę na budynek pod nr 11 (XVIII/XIX w.) - nocował w nim Juliusz Słowacki. Dziś we wnętrzach jest Izba Regionalna
|
|
Budynek dawnego Ratusza (obecnie bank) w Sułowie
|
Tym, co zdecydowanie warto zobaczyć będąc w Sułowie są dwa zabytkowe kościoły wykonane w technologii muru pruskiego: poewangelicki pw. Matki Boskiej Częstochowskiej z 1765 roku oraz pw. Piotra i Pawła z 1731 roku. Zwłaszcza ten pierwszy, ze względu na swoją wyjątkowość, godny jest tego, aby poświęcić mu nieco więcej uwagi. Ma on rzadko spotykany w architekturze sakralnej Dolnego Śląska kształt ośmioboku, zwieńczony pokaźną kopułą. Dodatkowo, w jego otoczeniu zachowało się kilka starych nagrobków. Nie sposób zresztą nie zauważyć tej świątyni podążając do Rudy Sułowskiej, ponieważ droga przebiega tuż obok jej bram. Tym bardziej polecamy się zatrzymać choć na chwilę, nawet jeżeli nie macie w planach dłuższego spaceru po Sułowie.
|
Kościół pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w Sułowie
|
|
Kościół pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w Sułowie |
|
Kościół pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w Sułowie
|
|
Kościół pw. Piotra i Pawła w Sułowie |
Przydatne linki
Na koniec podrzucamy Wam jeszcze garść przydatnych linków do stron o Dolinie Baryczy. Mamy nadzieję, że pozwolą Wam uzupełnić informacje oraz zaplanować ciekawy wypad w okolice Milicza.
http://www.cet.stawymilickie.pl - oficjalna strona spółki Stawy Milickie, a także CET Naturum w Rudzie Sułowskiej. Na stronie wszelkie informacje o kompleksie, cenniki, menu Gospody oraz wiele innych jak choćby przepisy kulinarne na ryby słodkowodne.
http://barycz.pl/ - ciekawa strona o Dolinie Baryczy. Kompendium wiedzy o tym regionie.
PS. We wstępie napisaliśmy Wam, że była to pierwsza wycieczka Julki. Przedstawiamy więc i pierwsze zdjęcie naszej najmłodszej ze wspólnych wojaży. Mamy nadzieję, że podobnie jak Madzię, zarazimy ją pasją do zwiedzania i podróżowania. A drugie zdjęcie to taki mały gratisik. To samo miejsce - Ruda Sułowska i 3 miesiące później :)
Komentarze
Prześlij komentarz